Migawki z Cieszyna
Jeden dzień w Cieszynie. Miasto podzielone na dwie części czeską i polską. Warto zwiedzić obie ale mnie zachwyciła polska strona. Dlaczego? Bo tu rynek tętni życiem, kolorowe ogródki pełne są ludzi, gra muzyka, mnóstwo kwiatów. Zachwyca Cieszyńka Wenecja i rotunda z X wieku! W Czechach ludzie gdzieś się pochowali, na ulicach pusto , ogródków brak. Obiad zjedliśmy u Czechów , tak z czystej do Nich sympatii . Cóż , nigdy nie byłam zwolenniczką czeskiej kuchni, tłustej , głównie mięsnej i mdłej. Ale piwo wciąż wyborne:)))
Komentarze
Prześlij komentarz