A one takie nadziane!!
Bardzo lubię paprykę....każdą.... ale w zasadzie najbardziej czekam zawsze na tą naszą polską żółtą i w sezonie zajadam się tylko nią. Ta papryka to smak dzieciństwa, bo mama uprawiała ją w ogrodzie i często takowa lądowała w smakowitym leczo zjadanym na kolację z pajdą chleba.
Czerwoną kupuję czasem, żeby danie ubarwić, urozmaicić. Kupuję ją też i mroże na zimę, bo w zimie jest bardzo droga.
Mrożę każdy rodzaj papryki (duuuużo), mrożę fasolkę szparagową, cukinię, koperek, natkę(też w mega ilościach), borówki, truskawki , szpinak ,marchew, pietruchę, seler, zapełniam zamrażalnik w 90%.
Te 10% zostawiam na mięso i ryby , niewiele, bo zwykle kupuję świeże.
Potem w zimie rozkoszuję się tym luksusem , otwieram lodówkę i mam cały asortyment warzyw które u mnie wiodą zawsze prym i stanowią podstawę żywienia.
Zaoszczędza to wiele czasu i pieniędzy a przede wszystkim wygoda i jeszcze raz wygoda.!!
Paprykę faszerowaną zna pewnie każdy, bo to danie proste , smaczne i w lecie bardzo popularne.
Pewnie ładniej wyglądałaby wersja z czerwoną papryką ale taka jest smaczniejsza.
Kaszę płuczemy i gotujemy w 4 szklankach wody osolonej lub rosołu .Paprykę myjemy, ostrym nożykiem wykrajamy sam ogonek+ pestki ze środka.Otwór powinien być niewielki żeby nadzienie nie uciekało w czasie pieczenia, ale na tyle duży aby dało się swobodnie nadziewać.
Nadziewamy przygotowane papryczki , zamykamy wieczka , układamy na blaszce potraktowanej olejem i wstawiamy do pieca na 45 min (200*)
Czerwoną kupuję czasem, żeby danie ubarwić, urozmaicić. Kupuję ją też i mroże na zimę, bo w zimie jest bardzo droga.
Mrożę każdy rodzaj papryki (duuuużo), mrożę fasolkę szparagową, cukinię, koperek, natkę(też w mega ilościach), borówki, truskawki , szpinak ,marchew, pietruchę, seler, zapełniam zamrażalnik w 90%.
Te 10% zostawiam na mięso i ryby , niewiele, bo zwykle kupuję świeże.
Potem w zimie rozkoszuję się tym luksusem , otwieram lodówkę i mam cały asortyment warzyw które u mnie wiodą zawsze prym i stanowią podstawę żywienia.
Zaoszczędza to wiele czasu i pieniędzy a przede wszystkim wygoda i jeszcze raz wygoda.!!
Paprykę faszerowaną zna pewnie każdy, bo to danie proste , smaczne i w lecie bardzo popularne.
Pewnie ładniej wyglądałaby wersja z czerwoną papryką ale taka jest smaczniejsza.
Papryka faszerowana kaszą
- 2 szklanki kaszy gryczanej
- 10 szt papryki żółtej
- 0,5 kg mięsa mielonego z indyka
- 2 cebule
- 2 ząbki czosnku
- 1 jajo
- 20 dkg sera żółtego
- sól
- pieprz
- łyżeczka papryki słodkiej
- pół łyżeczki papryki ostrej
- natka
- 3 pomidorki bez skóry
- olej
Kaszę płuczemy i gotujemy w 4 szklankach wody osolonej lub rosołu .Paprykę myjemy, ostrym nożykiem wykrajamy sam ogonek+ pestki ze środka.Otwór powinien być niewielki żeby nadzienie nie uciekało w czasie pieczenia, ale na tyle duży aby dało się swobodnie nadziewać.
Na patelni podsmażmy cebulę i czosnek, dodajemy mięsko, i smażymy ok 5 min. Wrzucamy pokrojone pomidory i dusimy jeszcze parę minut.
Doprawiamy, mieszamy z kaszą , dosypujemy natkę i starty ser. Na końcu wbijamy jajo i mieszamy.
Nadziewamy przygotowane papryczki , zamykamy wieczka , układamy na blaszce potraktowanej olejem i wstawiamy do pieca na 45 min (200*)
Smacznego:))
ach zdjęcie początkowo mnie zmyliło...myślałam że to...meeegaa pierogi!
OdpowiedzUsuńwszystko co faszerowane na moim stole zawsze jest mile widziane;)
ps. rym przypadkowy, nie to żebym była z Częstochowy...hehe
pozdrawiam;)